czwartek, 31 grudnia 2009

Grudzień 2009 - podsumowanie i dalsze plany

Dziś ostatni dzień grudnia więc czas na podsumowanie miesiąca.


Co się nie udało

Nie udało mi się zejść z zadłużeniem karty kredytowej do równych 2000 PLN. Niestety z grudniowego budżetu nie udało się wykroić tych dodatkowych 100 PLN.

Nie udało mi się także wyrównać salda funduszu awaryjnego do równych 1500 PLN. Na domiar złego musiałem zaczerpnąć z FA na prostowanie felg.

Niepowodzenie spotkało mnie przy próbie przeniesienia kredytu odnawialnego do mBanku. Z tajemniczych "przyczyn formalnych" wniosek został odrzucony i dalsze kroki w tej sprawie będę podejmował dopiero w styczniu po otrzymaniu raportu z BIK (szczegóły tu).


Co się udało

Udało się zamknąć miesiąc na plusie. 170 PLN zostało w portfelu więc odejmując od tego 160 PLN pobrane z FA wychodzi, że grudzień oficjalnie zamykam na plusie równym 10 PLN :)

Udało mi się także pozbyć obciążenia w postaci Kumulatusa tak więc teraz spłacanie kredytu odnawialnego w Polbanku powinno iść nieco szybciej (przynajmniej do czasu aż być może uda się go przenieść do mBanku i przyspieszeniem będą niższe odsetki).


Podsumowanie grudnia

Generalnie grudzień nie był taki zły. Pomimo, że wyskoczyły nieprzewidziane wydatki samochodowe to bilans miesięczny wyszedł na plus. Święta nie wyssały ze mnie więcej kasy niż było na to przeznaczone. Problemy z przeniesieniem kredytu były lekkim rozczarowaniem, ale powrócę do tematu i mam nadzieję, że raport z BIK potwierdzi moją krystaliczną niewinność kredytową :)


Plany na styczeń 2010

Jak zwykle postarać się zamknąć miesiąc na plusie.

Oddać 160 PLN na konto funduszu awaryjnego.

Nadal przeznaczać środki zamiast na fundusz awaryjny to na spłatę karty kredytowej czyli całościowa spłata karty to 650 PLN i zadłużenie powinno spaść do 1450 PLN.

Jeśli będzie to możliwe (odpowiedź z BIK) to jeszcze raz spróbować przenieść kredyt odnawialny do mBanku aby skorzystać z promocji na niższe oprocentowanie (pierwsze 3 miesiące 9,99%, potem 14,35%).

Zero inwestycji. Priorytet to spłata długów.

No i oczywiście nie dać się zwariować, przede wszystkim trzeba żyć, a nie fanatycznie wypełniać kratki w excelu.

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

szczesliwego nowego roku 2010
spelnienia postanowien powodzenia

Łukasz pisze...

Ten raport z BIK chyba też sobie zamówię - tak z ciekawości, dziękuję za pomysł.

Spokojnie do przodu i się uda :). Nikt cię nie pokona dopóki się nie poddasz...

Ynwestor pisze...

Powodzenia!

Anonimowy pisze...

a nie możesz od razu oddać 160 do funduszu?

Anonimowy pisze...

A co myślicie o III filarze? Opłacam składki już kilka lat w ING. Jest to ok. 200 zł miesięcznie, ale nie wiem czy warto. Teraz nie jest chyba najlepszy moment na wycofanie się, bo, dostanę połowę tego, co było wpłacone. Lepiej czekać na lepsze czasy i płacić :( czy już więcej tam nie ładować, wyciągnąć co się da i przeznaczyć te pieniądze na coś innego, np. spłacanie kredytów:)?

dołkowy pisze...

No chłopie, trzymam kciuki. Ja właśnie zacząłem... i niestety przede mną dużo dłuższa droga niż przed Tobą. Ale cóż, grunt to pozytywne przykłady, a Twój zdecydowanie do takich należy. Może prowadzisz tego bloga głównie dla siebie, jak i ja swojego - ale dziękuję, bo dajesz motywację.

grapkulec pisze...

@dołkowy
dłuższa droga czyli większe długi czy jesteś młody i masz więcej czasu? :) blog jest głównie dla mnie jako motywacja i niejako kronika tego co robię (żebym mógł kiedyś poczytać jaki byłem głupi i wybić sobie z głowy ewentualne dalsze głupoty). ale z drugiej strony ludzie tu wchodzą - jedni przypadkiem, inni już jako stali czytelnicy - więc staram się na dany temat pisać w miarę wyczerpująco i tyle ile mi w danym momencie wiadomo. nie piszę jednak o finansach ogólnie bo się na tym nie znam, opisuję swoje osobiste problemy finansowe z kredytem, kartami, umowami podpisanymi w ciemno, itp. kiedyś pewnie pojawią się tematy bardziej w stronę inwestowania czy kumulowania kapitału w inny sposób, ale póki co to skupiam się na spłacaniu długów i to jest tematem przewodnim. a jeśli daję motywację to cała przyjemność po mojej stronie :)

ufff, alem się rozpisał :)

dolkowy pisze...

Chyba jestem starszy, ale za to długów na ponad 150.000 (nie licząc hipotecznego). Co do pisania bloga, mam bardzo podobne podejście... zapraszam do mnie, sam zobacz. Tą grafikę Negatywy/Pozytywy sam wydłubałeś, czy jest do tego jakieś narzędzie?

grapkulec pisze...

@dołkowy
odwiedziłem, poczytałem i gratuluję opamiętania zanim zapożyczyłeś się u mafii, bo chyba tylko ich brakuje w twoim "portfelu" :) życzę powodzenia, będę śledził twoje postępy i wpisy.
a te paski to wykresy zrobione za pomocą google charts api, proste to jak gwiazdka przy wskaźniku :)

Marek pisze...

grapkulec jestem Twoim stałym czytelnikiem i mam nadzieję że blog się będzie rozwijał ponad czystą sprawozdawczość, bo wydajesz się inteligentnym człowiekiem:)

@Anonimowy
III tak, ale według mnie tylko jako obligacje 10 letnie lub rachunek w biurze maklerskim z portefelem typowo pod dywidendy (KGHM, PGE, Mennica, PKO itd.)

grapkulec pisze...

@Marek
tak jak wspominałem, póki co piszę o spłacaniu długów bo to jest priorytet i to obecnie spędza mi sen z powiek. jak się z tym uporam to trzeba będzie siłą rzeczy przejść do następnego etapu czyli szukania i opisywania sposobów budowania i ochrony kapitału i to najlepiej nie przy pomocy kolejnych kredytów :)

@dolkowy
jakbyś udostępnił możliwość wstawiania komentarzy bez konieczności zakładania konta na blox.pl to by było fajnie :)

dolkowy pisze...

@grapkulec - zrobione :-)

mieszkanie kapelanka pisze...

Wydaje mi się, że co do spłacania długów to warto udać się jednak do jakiejś firmy, która może nam przy tym pomóc. Teraz coraz częściej ludzie nie dają sobie rady z kredytami mieszkaniowymi i robią się naprawdę spore problemy.

Prześlij komentarz