Nie wiem jak wam, ale mnie marzec się niesamowicie dłużył. 23 dni robocze to chyba max jaki się da wyciągnąć z kalendarza i akurat tak się zdarzyło w tym miesiącu. Na szczęście dziś ostatni dzień tego koszmaru :)
Zgodnie z postanowieniem Polbank dostał w marcu 1000 PLN jako ratę kredytu odnawialnego. Udało mi się dożyć do wypłaty nie podbierając nic z oszczędności więc tu mamy sukces. Jednak żeby nie było za różowo muszę przyznać, że było trochę ciężko i teraz na pewno wiem, że to jest maksymalna kwota jaką mogę przeznaczyć na ten kredyt. W przypadku konieczności jakiegoś poważnego wydatku trzeba by sięgnąć do skarbonki.
Honoring Your Word to Yourself
1 tydzień temu