niedziela, 31 stycznia 2010

Styczeń 2010 - podsumowanie

Dziś ostatni dzień miesiąca więc czas na małe podsumowanie. Styczeń 2010 okazał się bardziej pozytywny niż się spodziewałem. Najważniejszym wydarzeniem było spłacenie katy kredytowej w mBanku. Jestem z tego faktu tak zadowolony, że potrzymam ten zielony pasek przez parę dni :)

Otrzymałem także raport BIK dotyczący mojej kondycji kredytowej. Tak jak przypuszczałem, nie ma w nim nic co mogło by sugerować moją niesolidność w spłacaniu zadłużeń. Mam nadzieję, że nie będę musiał nim obić po oczach żadnego analityka mBanku rozpatrującego wnioski o przeniesienie kredytu odnawialnego. Wniosek złożyłem powtórnie już jakiś czas temu, jutro dostarczę do mBanku opinię bankową z Polbanku i oby to wystarczyło do pozytywnego załatwienia tej sprawy. To jednak temat na osobny wpis, który skrobnę gdy dostanę ostateczną decyzję z mBanku.

Udało się zamknąć miesiąc na plusie 153 PLN z groszami. Myślę, że przeznaczę to na jakąś małą nagrodę dla siebie.

Na luty nie planuję absolutnie nic. Może się to wydawać dziwne lub wręcz niebezpieczne z uwagi na stan moich finansów, ale czuję że nie powinienem sobie wymyślać problemów do pokonania i poprzeczek do przeskoczenia jeśli faktycznie ich nie ma. Cel długoterminowy się nie zmienia, muszę wyjść z długów. Cel krótkoterminowy to nie spaść poniżej zera w skali miesięcznych finansów. Poza tym na razie nie widzę na horyzoncie nic co by wymagało układania specjalnych planów więc zamierzam się cieszyć tym chwilowym wytchnieniem.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Potrzymaj ten zielony pasek na forever... ;)

MaciekZ pisze...

Popieram przedmówcę - najlepiej pozostaw ten zielony pasek. Jego widok na pewno pomoże dodatkowo zmotywować i Ciebie, i inne osoby zmagające się z podobnym problemem...

grapkulec pisze...

no cóż, vox populi vox Dei :) więc pasek zostawię w celach motywacyjnych

Simon pisze...

gratulacje za konsekwencje. To jest ciekawe, że kredyt można tak łatwo zaciągnąć, ba - nawet kilka kredytów, natomiast spłata jest wyzwaniem a czasem i przygodą ;)

siostra pracuje w banku na sprzedaży kredytów i opowiada mi co nieco o tym, co się dzieje u niej w pracy. Ludzie zadłużają się na potęgę, nie myśląc za dużo o konieczności spłaty. Dlatego podoba mi się Twój blog (i jego nazwa:P) bo pokazuje kredyt od drugiej strony, czyli proces spłaty. I utwierdził mnie w przekonaniu - daleko od pożyczek...

Aphossa pisze...

Pożyczki nie są ani złe ani dobre. Wszystko zależy od celu pożyczki.

Arek pisze...

Gratulacje! Ciekawi mnie jak dużo w osiągnięciu tego celu pomogło Ci prowadzenie tego Bloga.

PS. Umieszczam u siebie na blogu(traktującym o zgrozo o pożyczkach, ale raczej o zarabianiu na nich) link do Ciebie bo uważam że warto:)

Marek pisze...

Hej Grapkulec!

Jakie wieści z frontu walki z kredytem? Jakieś przełomy czy wojna okopowa i bój o każdy metr(złotówkę)?
Co do karty kredytowej i czy ma być pasek wiecznie zielony zależy od Twoich upodobań. Ja np. robię wszystkie zakupy na kredytówkę - jest tego około 1000zł miesięcznie przez ten czas kasa leży w eurobanku i daje to średnio 4 zł miesięcznie zarobku. Wszystko jest dla ludzi.

@simon
Bardzo ciekawy blog o kredytach, niestety ostatnio nie aktualizowany to: http://wyjsciezdolka.blox.pl/html

grapkulec pisze...

@Marek
póki co czekam aż analityk się namyśli nad opinią bankową z Polbanku. opinię zaniosłem im w poniedziałek więc dziś już będzie czwarty dzień tego myślenia. jeśli nie będzie żadnego sygnału to zadzwonię do nich w poniedziałek z typowym pytaniem WTF, chociaż nie spodziewam się jakiejkolwiek informacyjnej odpowiedzi. ale nie zamierzam się tym denerwować, kredyt jest przykrym faktem i nerwy nic tu nie pomogą.

co do używania karty kredytowej to jeśli będzie taka potrzeba to jej będę używał, w końcu po to ją mam. jednak jak ognia będę się wystrzegał salda wyższego niż moje możliwości spłacenia go w ciągu grace periodu. jeśli jednak jakimś wyjątkowym nieszczęściem zadłużenie skoczy ponad ten poziom (wiadomo, zawsze może się zdarzyć taka konieczność) to pasek przestanie być zielony i wróci na miejsce aktualnych długów. póki co będzie wisiał jako motywator dla mnie i być może dla innych.

Prześlij komentarz