sobota, 20 marca 2010

dbNET - kolejne konto do kolekcji

Jakoś ze dwa tygodnie temu, czując znudzenie etatowym grzebaniem w kodzie, wszedłem sobie na stronę Deutsche Banku i złożyłem wniosek o otwarcie konta dbNET. Mniej więcej po godzinie zadzwonił do mnie konsultant banku aby potwierdzić czy to na pewno ja wyklikałem zamówienie i poinformował mnie jak będzie przebiegał proces otwierania rachunku. Pozostało czekać aż papierki zrobią swoją rundkę od banku do mnie i z powrotem, a potem na Pocztę Polską aż dostarczy mi do skrzynki kartę debetową i kartę kodów jednorazowych.

Kurier zjawił się po trzech dniach, złożyłem dwa podpisy na umowie i było po sprawie. Tydzień minął zanim w skrzynce pojawiła się karta kodów i jeszcze dwa dni czekałem na przybycie karty debetowej. Trochę długo, ale nigdzie mi się z tym nie spieszyło. Pewnie było by szybciej gdybym się wybrał osobiście do oddziału, ale nie chciało mi się latać po mieście. W końcu po to mamy internet żeby nie zdzierać zelówek niepotrzebnie.

Po otrzymaniu obu kart trzeba było zadzwonić na infolinię, powiedzieć, że chodzi o aktywację i konsultant przełącza nas na automat, który prosi najpierw o wpisanie PINu do karty, a potem kodu dostępu do bankowości internetowej. Potem możemy się od razu logować do systemu i używać karty do płacenia.

Pytanie po co mi kolejne konto? Właściwie tylko ze względu na darmowy dostęp do kasy ze wszystkich bankomatów. Konto dbNET jest całkowicie darmowe jeśli nie robimy przelewów w placówkach lub nie przelewamy z konta oszczędnościowego na główne więcej niż raz w miesiącu. Jest opłata za kartę, ale wystarczy wykonać nią jedną transakcję w miesiącu i już jesteśmy tego zwolnieni. Po szczegółowe informacje zapraszam do tabeli opłat i prowizji.

Bankowość internetowa mi się nawet podoba. Nie muli się, nie wiesza, nie wylatuje. Na początku jest sporo informacji na ekranie, ale po chwili już wiadomo gdzie klikać żeby się dowiedzieć tego co nas interesuje. Zresztą mamy nawet pewną dowolność konfiguracji tego co widzimy na pierwszym ekranie, osobiście wybrałem listę rachunków bo nic innego u nich nie mam więc będę tam zaglądał głównie w celu podejrzenia stanu konta. Nie robiłem jeszcze żadnych przelewów więc nie wiem jak wygląda całe to korzystanie z karty TAN (kodów jednorazowych), ale jak wspominałem interesuje mnie darmowe wypłacanie z bankomatów, a nie robienie przelewów.

Trochę mnie bawi moja obecna sytuacja bankowa. Od 2001 roku miałem ROR w Pekao SA i w końcowym etapie bycia ich klientem zdzierali 11 PLN opłaty za prowadzenie konta i dawali oprocentowanie chyba 0,5% rocznie. Ale wiernie trwałem przy nich przez 7 lat. W 2008 roku w końcu przeniosłem się do Polbanku i do października 2009 to był mój jedyny bank. A teraz w ciągu sześciu miesięcy zostałem jeszcze klientem mBanku, Eurobanku i Deutsche Banku. Jeśli uda mi się jeszcze gdzieś przebujać z tym kredytem odnawialnym to będzie czwarty bank w dość krótkim okresie.

Ale myślę, że to ma sens bo nie ma banku którego oferta była by całkowicie zadowalająca. mBank jest świetny jeśli chodzi o system online, ma bezprowizyjne SFI no i miał promocję która umożliwiła mi przeniesienie i spłacenie karty kredytowej. Eurobank do niedawna był skarbonką do optymalizacji bezbelkowych zysków, niestety trochę się spóźniłem z założeniem rachunku. DB walczy o klienta darmowym wybieraniem kasy ze wszystkich bankomatów i to mi pasuje.

Umowa z bankiem to nie cyrograf podpisany krwią. Jeśli nam coś przestaje odpowiadać warto się rozejrzeć po ofertach innych banków. I naprawdę bankowi nie jest przykro, że MY odchodzimy, on nie lubi kiedy odchodzą nasze pieniądze :)

22 komentarze:

Marek pisze...

Się zgodzę, że to my mamy pełną dowolność wybierania tego gdzie chcemy trzymać pieniądze. Ludzie najczęściej wmawiają sobie że zmiana konta to takie trudne i w ogóle. A przecież otwierając nowe konto stare możemy mieć przez pewien czas otwarte aby wszystko dograć. A banki podobnie jak i 90% innych firm, bardziej zdają się zabiegać o nowych klientów niż dbać o starych, stąd lepsze warunki mamy zakładając nowe konta (wyjątek dotyczy kredytów, ale przecież dla nas oświeconych nie są one najważniejsze:P)

Krzysztof pisze...

Ludzie wmawiają sobie, że zmiana konta jest trudna, bo gdy chce się totalnie przenieść swoje główne konto, to trochę latania z tym jest.
Po pierwsze trzeba założyć konto, ale jak pokazuje powyższy przykład, można to zrobić bez wychodzenia z domu.
Po drugie, trzeba złożyć w swojej księgowości dyspozycję przelewania wypłaty na inne konto, no ale to można zazwyczaj zrobić bez wychodzenia z pracy.
Najgorzej jest, jeśli chcesz też zmienić nr konta podany w Urzędzie Skarbowym. Wtedy bez wycieczki się nie obejdzie.

Marek pisze...

Zależy jak się rozliczasz z Urzędem Skarbowym. Jeżeli tylko raz do roku składasz deklarację, to co za problem razem z tą deklarację przesłać uaktualnienie danych osobowych wraz z nowym numerem konta.

Zresztą więcej zachodu jest podczas przeprowadzi, a jakoś to nie powstrzymuje ludzi przed przeprowadzkami:)

Anonimowy pisze...

Najwyraźniej wciąga Cię coraz bardziej zajmowanie się swoimi finansami osobistymi, szukasz produktów najbardziej dopasowanych do własnych potrzeb, gratuluję i życzę abyś wkrótce mógł szukać dobrych ofert dla lokowania swoich pieniędzy, bardzo pozytywny blog

MaciekZ pisze...

Czytając ten wpis, miałem małe "deja vu", ponieważ moja historia jeśli chodzi o "bankowość" jest podobna do Twojej :-) Od 2001 roku byłem wiernym klientem (BZ)WBK i nawet nie zastanawiałem się nad tym że może być coś lepszego. Co prawda "wubek" nie pobierał miesięcznej opłaty ale ROR od dawna nie miał żadnego oprocentowania, a za przedłużenie karty "bankomatowej" (przynajmniej dawniej) kazali sobie płacić i to nie mało jak na studencką kieszeń ;-)

Jakieś 3 lata temu założyłem konto w mBanku ale w ogóle z niego nie korzystałem... Dlaczego? Sam się nad tym zastanawiam i zupełnie nie wiem.

Ominęła mnie niestety "wojna depozytowa" ale i tak pod koniec zeszłego roku zainteresowałem się tematem finansów osobistych. Od tego czasu stałem się klientem Polbanku i Eurobanku (konta oszczędnościowe), Deutsche Banku (karta bankomatowa) oraz korzystam wreszcie z mBanku (SFI). A BZWBK? Wprowadzili znowu opłatę za kartę bankomatową, której nie da się uniknąć, więc wkrótce się z nimi żegnam. Myślę, że czasy kiedy klienci byli wierni swojemu bankowi bezpowrotnie mijają, coraz więcej osób woli jednak "wybierać wiśienki".

Co do karty dbNET to muszę powiedzieć, że korzystanie z niej jest niesamowicie wygodne, wręcz uzależniające. Nie ma to jak podejść do dowolnego bankomatu, bez szukania i zastanawiania się nad prowizją. Żeby mnie nie kusiło (ale też dla bezpieczeństwa), staram się nie mieć na tym rachunku więcej jak 150 - 200 zł ;-)

Pozdrawiam i niezmiennie życzę powodzenia w walce z "pier*****ymi kredytami" :-)
MaciekZ

Anonimowy pisze...

czy w db jest jakiś kredyt odnawialny który by mógł cię zainteresować?

matipl pisze...

No proszę, ja też od kilku tygodni mam dbNET :)
Pierwsze wrażenia: system transakcyjny burza...

Cheed pisze...

Jakiś pierwszy test i moje wrażenia możesz znaleźć tutaj http://minwestycje.net/2010/03/konto-dbnet-test.html

Pozdr.

grapkulec pisze...

znam ludzi, dla których konieczność wypełniania jakiegokolwiek formularza jest torturą nie wartą tych paru PLN jakie można zaoszczędzić na opłatach za konto. i nie pomoże żadne tłumaczenie, że przecież płacą za coś co inni dają za darmo i przeważnie nie dostają za to nic więcej. ale w końcu każdy ma prawo wydawać lub też tracić kasę na co mu się podoba więc nie staram się uszczęśliwiać ludzi na siłę. sam też mam swoje irracjonalne zagrywki i reaguję agresją jeśli ktoś mi stara się narzucić swoje zdanie choćby w jak najlepszych intencjach.

faktem jest, że teraz otwarcie konta trwa generalnie tyle co wpisanie swoich danych osobowych we wniosku online + parę minut przy kurierze i wyciąganiu kopert od banku ze skrzynki. w związku z tym osobiście nie widzę sensu wiernego trwania przy jednej ofercie, która nie daje mi tego czego oczekuję. no ale jak już pisałem, każdy ma prawo robić ze swoimi pieniędzmi co chce.

grapkulec pisze...

a co do kredytu w DB to mają tam jakiś limit w koncie, ale chyba nie dla posiadaczy dbNET tylko tych bardziej zaawansowanych tudzież płatnych kont. póki co wezmę na celownik aliora, zobaczymy co powiedzą na propozycję zrolowania 28,5 tys kredytu odnawialnego :)

scholastyk pisze...

Ja ostatnio pytałem na infolinii DB o limit odnawialny w koncie dbNet i Pan powiedział, że jest taka możliwość tylko przez 3 miesiące musi wpływać wynagrodzenie - na początek dostajesz 3-krotność pensji... oprocentowanie z tego co pamiętam 11% ale musiałbyś sprawdzić bo może się mylę. Pzdr. scholastyk

Anonimowy pisze...

Ja to ten sam typ co ty i MaciekZ. A poza tym to "Święte słowa Pani Gieniu"

dymas79 pisze...

A może tak zamiast głowić się gdzie kredyty są najtańsze to należałoby zacząć oszczędzać lub rozglądać się za lepszą pracą ? Chociaż spróbować znaleźć dodatkowe źródło dochodu.

grapkulec pisze...

@dymas79

wg mnie można robić wszystkie te rzeczy jednocześnie. szukanie tańszego kredytu jest dla mnie jednak priorytetem ponieważ im mniejsze odsetki tym więcej spłacanego kapitału więc szybsza spłata kredytu co z kolei oznacza szybsze uwolnienie kasy, którą będzie można odłożyć jako oszczędności.

lepsza praca ok i nie mówię, że nie szukam, ale to nie jest hop siup. mam swoje lata i mam dość skrystalizowany obraz tego co chcę robić i w jaki sposób więc nie pójdę gdzie indziej tylko dlatego, że mi dadzą kilka stówek więcej a w zamian będę się katował w tematach osobiście mi obrzydliwych tudzież niemal obcych zawodowo. więc szukam, ale nie rzucam się na byle co co niestety drastycznie ogranicza zakres ofert.

Anonimowy pisze...

Jeśli chodzi o oszczędzanie, to mogę pomóc, bo jestem doradcą finansowym :)

mój mail: ponton24h@wp.pl

grapkulec pisze...

@Anonimowy doradca

bez obrazy, ale jeśli ktoś proponuje pomoc jako doradca finansowy i podaje maila ponton24h@wp.pl to nie wzbudza mojego zaufania

Anonimowy pisze...

a jeśli nie mam nic na koncie i nie robie przelewow to kasuja mnie te 5 zl za karte co miesiac?

grapkulec pisze...

@Anonimowy

skoro nie masz nic na koncie to pewnie też nie płacisz kartą w sklepach więc zgodnie z regulaminem nie spełniasz warunków zwalniających z opłaty za konto. ale najlepiej zadzwoń na infolinię i się dopytaj.

Anonimowy pisze...

Jest jeszcze jedna fajna cecha dbNET, którą się specjalnie nie chwalą. Otóż oprócz bezprowizyjnych wypłat ze wszystkich bankomatów bezprowizyjne są także wypłaty kartą w ajencjach PKO :-) Czyli dochodzi jeszcze dobrych parę setek punktów w których można pieniądze wybrać, często w zabitych dechami dziurach, gdzie jeszcze przez lata bankomatu nie ustawią. Jak dla mnie to konto to super sprawa, bo wędrując po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czy np. Górach Sowich itp. rejonach wystarczy wejść do jakiegoś przyczółka cywilizacji ;) i bankomat BS albo ajencja PKO się znajdzie. Wcześniej trzeba było brać większy zapas gotówki albo przepłacać za prowizje dla Lukasa czy mBanku, ewentualnie mocno kombinować z szukaniem sklepu akceptującego karty.
Szkoda tylko że DB nie ma nic ciekawego do zaoferowania w temacie depozytów.

Renata Szczymańśka pisze...

Ja to wybieram konta tak, abym wiedziała że ma w swoich listach możliwość robienia przelewów online https://www.cashbill.pl/platnosci/natychmiastowe/ na których najbardziej mi zależy. W innym przypadku nawet nie zakładam konta w takim banku, gdyż nie widzę potrzeby.

Anna Barańska pisze...

Ja jestem daleko od otwierania kont bankowych na potęgę. Mi jako studentce najbardziej przydaje się konto z kartą walutową <a href="https://www.igoriacard.com/anonimowa-karta-dla-studentow/>https://www.igoriacard.com/anonimowa-karta-dla-studentow/</a> gdyż mam w zamiarze wyjechać na wymianę studencką za granicę. Wtedy będę używała przecież tej jednej karty.

Karolina Zarębska pisze...

Ja również jestem zdania, że najważniejszym jest aby konto które ja posiadam było zdatne do realizacji płatności online. Fajnie, że gdy posiadamy sklep online to możemy korzystać z wtyczek https://www.przelewy24.pl/do-pobrania#wtyczki aby móc korzystać z płatności internetowych.

Prześlij komentarz