Miesiąc upłynął mi kompletnie na organizowaniu przeprowadzki do Wiednia. Oczywiście trzepnęło mnie to nieźle po kieszeni więc jest powód do płaczu. Mam nadzieję, że marcowa wypłata w euro nieco złagodzi ból.
Jako, że emigruję wraz z moją ukochaną trzeba było zadbać o masę rzeczy, które w przypadku wyjazdu samotnego i/lub krótkoterminowego w ogóle nie zaprzątały by mi głowy. Na przykład trzeba było zdjąć sobie simlocka z telefonów - 40 PLN albo kupić sporo rzeczy codziennego użytku, które i tak mieliśmy wymienić bo się zużyły typu sprane podkoszulki czy świeża kołdra. Właśnie te pierdółki pochłonęły najwięcej kasy. Ile dokładnie nawet mi się nie chce opisywać, kto jest ciekaw ogólnego stanu masakry portfela niech spojrzy na moje paski finansowe.
Przez całe zamieszanie wokół przeprowadzki totalnie wypadłem z obiegu jeśli chodzi o blogowanie i odpisywanie na Wasze komentarze. A teraz, kiedy już jestem w Wiedniu, ale jeszcze bez założonego internetu ten stan milczenia z mojej strony się utrzyma jeszcze przez kilka dni. Dziś odwiedziłem siedzibę UPC i modem mają mi podesłać w ciągu tygodnia więc jest nadzieja, że w weekend będę informował o postępach w asymilacji tubylczych obyczajów. Zresztą dokładniej opiszę wszystko na wiedeńskim lajfie siedząc już przy swoim laptopie w swoim mieszkaniu. Ten wpis powstaje na kompie mojego kumpla, który jakby mało było pomocy przy mojej emigracji to jeszcze mi użycza mieszkania jako kawiarenki internetowej :)
Z ciekawszych rzeczy to dziś w skrzynce mailowej zobaczyłem wiadomość z pytaniem czy jestem zainteresowany sprzedażą domeny rsstube.pl. Szczerze mówiąc nie wiem. Chyba od dwóch miesięcy nie zaglądałem w statystyki tej witryny, ale brak przelewów od google wskazuje, że jednak nie jest to żyła złota :) Może faktycznie warto by spieniężyć domenę? Z drugiej strony za rok domena może być już nieźle wypozycjonowana i przez to jeszcze więcej warta. Ach, te dylematy...
Z planów finansowych na marzec to przede wszystkim nie zostać zwolnionym i doczekać wypłaty :) Cała reszta bałaganu będzie musiała poczekać aż zadomowię się w nowym miejscu i znajdę chwilę aby spokojnie wszystko policzyć i pomyśleć.
The Joy of Taking Care of My Life
1 dzień temu
3 komentarze:
Dobrze, ze chociaz kredyt w Allianz schodzi. Z reszty bedziesz musial wykaraskac sie jakos powoli. Pensja w euro moze to ulatwic.
Co do serwisu/domeny odczekałbym jeszcze. Nie ma co się spieszyć, jeśli to nie oferta życia...
Paski? Widzę, że nie jest tak źle i troche "marginesu" zostało. Zawsze coś.
Z mojego punktu widzenia na razie jest ok, mam nadzieję że będzie już tylko lepiej...
Coś czuję, że jeszcze kilka miesięcy i ten blog nie będzie miał racji bytu. ;)
Może wtedy uda mi się namówić jakieś media na program jak polak potrafi wyjść z długów... ;)
Prześlij komentarz