niedziela, 17 października 2010

Pierwszy rok oszczędzania i walki z kredytami - podsumowanie

Początkowo planowałem mięsisty wpis podsumowujący ostatnie 12 miesięcy, ale potem stwierdziłem, że ani mi się nie chce tyle klepać ani pewnie nikomu nie będzie się chciało tego czytać. A guru od wciskania kitu w sieci mówią, że ludzie uwielbiają listy, punkty i szybkie skanowanie treści więc w takiej formie zsyntetyzowałem zmiany jakie miały miejsce w moim finansowym grajdołku.

Kredyty
  • Był kredyt odnawialny w Polbanku
    • limit 30 000 PLN
    • zadłużenie praktycznie cały czas na maxa
    • oprocentowanie 19,90% (RSSO w okolicach 30%)
    • spłacany ratami minimalnymi
    • perspektywa bycia dłużnikiem do śmierci i jeden dzień dłużej
    • powiązany z programem Kumulatus dodatkowo pogłębiającym ujemne saldo
  • Jest kredyt gotówkowy w Allianz
    • kwota 30 000 PLN
    • zadłużenie obecne 26 408 PLN
    • oprocentowanie 9.90%
    • 36 rat stałych po 983 PLN
    • ostatnia rata przypada na maj 2013
  • Jest kredyt odnawialny w mBanku
    • limit 7000 PLN
    • oprocentowanie 14,35%
    • używany głównie do małych ruchów na giełdzie

Karty kredytowe
  • Była w Polbanku
    • limit 3000 PLN
    • zadłużenie cały czas maksymalne
    • spłacana ratami minimalnymi
    • używana idiotycznie do wyciągania gotówki w bankomatach
    • notorycznie przekraczany grace period
  • Jest w mBanku
    • limit 3000 PLN
    • spłacana w całości na bieżąco
    • używana tylko do transakcji bezgotówkowych (sklepy, internet)
  • Jest w BPH (dawniej GE Money Bank)
    • limit 4100 PLN
    • zadłużenie obecne 2031 PLN
    • wzięta jako kredyt na laptopa 
    • zadłużenie od razu rozłożone na raty więc nie ma problemu z grace period
    • raty płacone z niewielkim dodatkiem aby amortyzować odsetki

Oszczędności
  • Było okrągłe, absolutne ZERO
  • Jest fundusz awaryjny
    • obecnie tylko 300 PLN
    • docelowo 5000 PLN
    • pokrywa w razie potrzeby małe przykrości życiowe typu zepsuty piecyk gazowy 
  • Jest fundusz celowy na OC/AC
    • obecnie tylko 100 PLN
    • docelowo 1000 PLN
  • Jest  "fkin five a day"
    • założenie: odkładanie 5 PLN dziennie
    • automatyczny przelew wykonywany codziennie z dbNET do Eurobanku
    • rozpoczęte 22 kwietnia 2010
    • obecny stan 895 PLN
    • docelowo 1000 PLN

Konta bankowe
  • Było w Polbanku
    • bezpłatne (w przeciwieństwie do wcześniejszego konta w Pekao SA)
    • toporne w obsłudze przez internet
    • oprocentowanie  6%, kapitalizacja miesięczna
  • Jest w mBanku
    • konto podstawowe, na które wpływa pensja
    • bardzo wygodny system online
    • dodatkowo po cztery rachunki oszczędnościowe eMax i eMax Plus
  • Jest w Deutsche Bank
    • konto dbNET na wydatki codzienne
    • bezpłatne wszystkie bankomaty
    • zdefiniowany przelew na "fkin five a day"
  • Jest w Eurobanku
    • konto podstawowe i 15 rachunków oszczędnościowych z kapitalizacją dzienną
    • służy jako skarbonka na oszczędności
    • część płatności przechodzi tranzytem w celu spełnienia warunku bezpłatności konta

Rachunki maklerskie
  • Było tak: "Panie, a co to jest giełda?"
  • Jest eMakler w mBanku
    • bezpłatny, powiązany z kontem w mBanku więc środki są od razu do dyspozycji
    • bardzo podstawowe funkcjonalności
    • wystarczy na początek

Koszty życiowe
  • Było kupowanie wszystkiego "bo pracuję i nie będę sobie odmawiał i muszę mieć to teraz"
  • Jest planowanie sezonowych i przewidywalnych wydatków
    • ubezpieczenie auta
    • wymiana opon
    • święta
  • Jest robienie zakupów z listą
  • Jest rezygnacja ze zbędnych "luksusów" jak telewizja (wszystko co chcę obejrzeć zapewnia sieć :)

Plany na kolejny rok
  • Zmniejszać kredyty
  • Zwiększać oszczędności

    28 komentarzy:

    harmonogram milionera pisze...

    Dobra robota - tak dalej trzymaj. Pozdrawiam i kolejnych życzę sukcesów.

    Magdalaena pisze...

    Gratuluję !
    Tak patrząc globalnie, kiedy planujesz wyjść na prostą i pozbyć się długów zupełnie ?

    Anonimowy pisze...

    "używany głównie do małych ruchów na giełdzie"
    Na Twoim miejscu podarowałbym sobie giełdę jako formę inwestycji przy obecnych oszczędnościach i długach.
    Na pewno nie używał do tego odnawialnego, bo jak byś nie zarobił to i tak wyjdziesz pod kreskę.
    Ja odłożyłem sobie tysiaka, a później wrzuciłem na giełdę. Polecałbym tak samo, a później nie dorzucanie.
    Niestety sporo osób z długami, ma tendencję do hazardu...

    grapkulec pisze...

    @sas

    dzięki :)

    @Magalaena

    globalnie to koniec długów nastąpi w momencie spłacenia ostatniej raty kredytu w Allianz czyli w maju 2013. niby jeszcze daleko, ale jednak jest to konkretny termin co nieco podnosi mnie na duchu :)

    @matipl

    zgadzam się z Tobą i prawdopodobnie kolejna edycja "fkin five" będzie przeznaczona właśnie na odłożenie tysiaka na hazard giełdowy. te "małe ruchy na giełdzie" z odnawialnym już były raz w formie IPO Taurona, a za drugim razem w formie fuksa z Kolastyną i być może trzeci raz to będzie nadchodzące IPO GPW, ale jeszcze nie zdecydowałem czy w to wejdę.

    Kamil Jed pisze...

    Gratulacje. W skali roku widać jak dużo się zmieniło, choć drobnymi krokami.

    Krzysztof Sobolewski pisze...

    Też mi się wydaje, że ten kredyt odnawialny niepotrzebnie kusi. Poza tym, wystarczy jedna poważniejsza wtopa i możesz być tak w plecy, że to całe roczne oszczędzanie pójdzie na marne.

    No ale niezależnie od tego - gratuluję i dalej kibicuję Ci na tej trudnej drodze :)

    Marek pisze...

    @Dołączam się do gratulacji. Naprawdę w ciągu roku zrobiłeś duży postęp i przyjemnie było czytać Twoją odyseję (może opublikujesz książkę?:)

    A co do giełdy, jeżeli wiesz że Twoja natura hazardzisty nie wygra to zawsze lepiej ćwiczyć na rzeczywistym rynku i rzeczywistą kasę budują swój system.

    Anonimowy pisze...

    @grapkulec: pomysł z "fkin five" świetny.
    Mam nadzieję, że następny rok oszczędzania będzie równie owocny - trzymam kciuki, i na pewno będę śledził.

    Andrzej pisze...

    gratulacje. i powodzenia w następnym roku swej finansowej drogi

    Richmond pisze...

    To dopisz sobie jeszcze jeden cel na nastepny rok: zwiekszenie zarobkow. Wtedy latwiej bedzie pozbyc sie dlugow i ogolnie powinno byc lzej :-)

    Magdalaena pisze...

    A może miałbyś szansę na jakąś dodatkową pracę, która kosztem czasu wolnego pozwoliłaby Ci szybciej wyjść na prostą ?
    2,5 roku to jednak strasznie długo, zwłaszcza, że to nie jest kredyt na konkretną rzecz (mieszkanie, samochód), który spłacasz, ale masz przyjemność korzystania.

    RO pisze...

    A ja tam lubie sobie poczytać epopeje ;) w każdym razie powodzenia w dalszej walce z kredytami ;]

    Cheed pisze...

    Fajne zestawienie, pokazuje przemianę "od zera do bohatera" ;) Mam nadzieję, że nie obrazisz się za takie porównanie, bo chodziło o pozytywny wydźwięk :) Trzymaj tak dalej!

    Pozdr.

    Zbyszek Papiński pisze...

    Wygląda nieźle. Skoncentrowałbym się na dwóch rzeczach -powiększaniu poduszki bezpieczeństwa oraz spłacie kredytu.

    GPW i inne formy inwestowania traktowałbym raczej testowo-edukacyjnie.

    Pozdrawiam

    Melonmaker pisze...

    Tak trzymaj :) Też mam coś z hazardzisty i wiem, że ciężko się trzymać z daleka od giełdy jak się człowiek wciągnie. Rozwiązałem to w ten sposób, że przeznaczyłem niewielkie pieniądze na bardziej ryzykowną grę i nie dokładam do tego. Dzięki temu jak idzie mi gorzej, to potem się bardziej staram, aby wrócić do dawnego stanu. A już na pewno nigdy w życiu nie pożyczałbym pieniędzy na grę na giełdzie.
    Życzę wytrwałości, bo już nie raz się przekonałem, że najważniejsza w tym wszystkim jest cierpliwość.

    grapkulec pisze...

    @wszyscy

    dzięki za miłe słowa :)

    @Fin4Q

    podobno nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku :)

    @Krzysztof Sobolewski

    tylko w obliczu pokusy jesteśmy w stanie naprawdę sprawdzić siłę swojej woli :)

    @Marek

    ebook za jedyne 29,99? :)

    @Richmond

    póki co nie ubieram tego w słowa, ale taki zamysł towarzyszy mi już od dawna i małe co nieco kręci mi się pod czaszką. zobaczymy co z tego wyjdzie.

    @Magdalaena

    czymże jest 2,5 roku wobec wieczności? :) dodatkowa praca nie bardzo mi się uśmiecha, nie w takim znaczeniu, że coś dla kogoś na termin jako fucha. a wolnego czasu wbrew pozorom nie mam aż tak dużo i wolę go przeznaczyć na relaks, taka prawda.

    @Kamil

    na pewno jeszcze jakiegoś tasiemca napiszę :)

    @Cheed

    nie obrażam się tak łatwo, spox :)

    @ZP

    niedawno zacząłem czytać twojego bloga od początku i widziałem jak duży wkład we wzrost portfela miały oszczędności w stosunku do inwestycji. inna sprawa, że ja w przeciwieństwie do ciebie nie mam doświadczenia w inwestycjach więc nawet dla świętego spokoju i zaspokojenia ciekawości chcę mieć chociaż minimalny kapitalik do praktykowania tego co wyczytam w książkach, jak to określiłeś "testowo-edukacyjnie".

    @Melonmaker

    heh, z tą cierpliwością to jest prawda. niedawno odświeżyłem swoje forexowe konto demo i przez kilka wieczorów bujałem się po wykresach ze zleceniami. zawsze, ale to tak na 99% wchodziłem za wcześnie i mnie wywalały stop lossy albo zysk był niewielki w stosunku do tego co można było zebrać odczekawszy nawet kilka minut. dlatego mam tylko konto demo :)

    agnitz pisze...

    A ja, chociaż podziwiam bloga i ciężką pracę nad sobą dorzucę kamyczek i wzmogę dyskusję.
    Bo po mojemu, to od zeszłego roku przybyło możliwości kredytowych i wpadek na kwotę 6213 PLN. Czyli -6213 PLN! Fajnie jest mieć kontrolę nad finansami, ale fajnie jest też mieć prawdziwą kontrolę nad finansami, czyli nie mieć długów...
    Pozdrawiam i zachęcam do wytłumaczenia mi o co chodzi ;)

    grapkulec pisze...

    @agnitz

    nie bardzo rozumiem skąd ta liczba 6213 PLN czyżby jakieś rozliczenie za opisane obsuwy finansowe, których nie pamiętam i nie biorę pod uwagę? mam wrażenie, że kredyt odnawialny jakoś się z tym wiąże, ale umyka mi droga do takiego wyniku liczbowego.

    kredyt odnawialny w mBanku póki co nie generuje sam w sobie żadnych kosztów, a jeśli podbieram z niego coś na swoje zabawy z giełdą to trwa to maksymalnie kilka dni i cała suma wraca z powrotem na rachunek, ewentualnie jak było w przypadku Taurona pomniejszona o nieco ponad 100 PLN. odsetki za kilka dni takiego długu wynoszą kilkanaście groszy i są regulowane albo zyskiem z transakcji albo na bieżąco z moich pieniędzy. nie zadłużam się na sumy zbyt duże do spłacenia najpóźniej w dniu najbliższej wypłaty.

    a że jest to potencjalne 7000 PLN, które mogę puścić w kasynie to fakt, co nie znaczy że to zrobię :)

    Marek pisze...

    Na zabawę z giełdą nie lepiej by skorzystać ze środków kk? http://droga-do-wolnosci.blogspot.com/2010/09/przelew-z-karty-kredytowej-za-zotowke.html

    grapkulec pisze...

    @Marek

    to kredyt i to kredyt, żaden nie jest lepszy od drugiego bo jedna z naczelnych zasad inwestowania brzmi "nie inwestuj pożyczonych pieniędzy" :)

    Paweł Choiński (Podstawy-Inwestowania.pl) pisze...

    Najważniejsze, ze jakoś się udaje i zadłużenie maleje :) w przeciwnym razie spirala zadłużenia mogłaby Cie jeszcze mocniej przycisnąć.

    Izabella Nowotka pisze...

    Ja również posiadam mieszkanie na kredyt i jakoś sobie z tymi raptami daję radę. Również ważnym aspektem jest to, aby nasze nieruchomości były ubezpieczone https://cuk.pl/ubezpieczenia/nieruchomosci ponieważ nigdy nie możemy mieć pewności co może się przytrafić.

    Anonimowy pisze...

    W sumie ja również mam swoje mieszkanie kupione na kredyt, ale jakoś specjalnie nie czuję zbyt wielkich różnic. Jednak przedtem i tak postarałam się zrobić rozeznanie w tematyce. Trafiłam na fajny wpis https://www.eurostyl.com.pl/blog/mieszkanie-bezczynszowe-definicja-i-charakterystyka gdyż nie do końća rozumiałam czym są mieszkania bezczynszowe.

    natulka pisze...

    Mi niestety nie jest pisane pożyczanie pieniędzy, nie umiem dobrze tego analizować bo popadłam w długi. Ale znajomy powiedział, że jest coś takiego jak konsolidacja chwilówek więc zainteresuję się tematem i postaram się taką konsolidację wziąć

    Izabella Nowotka pisze...

    Szukałem godnego zaufania serwisu AGD i znalazłem https://serwisagd-technik.pl/. Szybka i profesjonalna naprawa mojego piekarnika przekroczyła moje oczekiwania. Polecam ich każdemu, kto potrzebuje szybkiej i niezawodnej obsługi.

    Dominika Starańska pisze...

    Renowacja starych budynków to wyzwanie, które wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. Biuro architektoniczne oferuje kompleksowe usługi w zakresie rewitalizacji obiektów, dbając o zachowanie ich historycznego charakteru przy jednoczesnym dostosowaniu do współczesnych standardów. Dzięki fachowej pomocy architektów, nawet najbardziej wymagające projekty są realizowane z najwyższą starannością. Więcej informacji można znaleźć tutaj: https://zarzycki-architektura.pl/.

    Natalia Zimniewicz pisze...

    Wymiana starej instalacji elektrycznej jest często konieczna w budynkach, które powstały przed wieloma laty i nie są przystosowane do obecnych standardów. Stare przewody i zabezpieczenia mogą powodować ryzyko zwarć, co prowadzi do zagrożenia pożarowego. Na stronach takich jak https://elektrycy.warszawa.pl/ można sprawdzić, jakie usługi obejmują modernizację instalacji oraz jakie elementy warto wymienić. Dobrze zaplanowana modernizacja pozwala na dostosowanie układu elektrycznego do zwiększonego zapotrzebowania na energię w nowoczesnych gospodarstwach domowych. Warto regularnie kontrolować stan instalacji, aby uniknąć nieprzewidzianych awarii.

    Wojciech Roszkowski pisze...

    Wybór odpowiednich listew przypodłogowych może być kluczowy dla wykończenia wnętrza. Wiele osób zastanawia się, na co zwrócić uwagę przy zakupie. Ważne jest, aby materiały były trwałe i odporne na uszkodzenia mechaniczne, co zapewni długowieczność produktu. Dobrze jest również dopasować kolor i styl listew do reszty wystroju pomieszczenia. Osoby zainteresowane różnorodnymi opcjami mogą odwiedzić stronę https://artcorestudio.pl/oferta/listwy-przypodlogowe/, gdzie znajduje się szeroka oferta.

    Prześlij komentarz