piątek, 31 grudnia 2010

Grudzień 2010 - podsumowanie

Jeszcze parę godzin i będziemy mieli 2011 rok, ale póki co trzeba podsumować sobie dokonania tego miesiąca. A nieco się działo, niestety nie zawsze w pozytywnych aspektach.

Największym bólem jest to, że pewne sytuacje prywatne zmusiły mnie do sporych pożyczek z mBanku pod postacią karty kredytowej i kredytu odnawialnego. Co prawda nie skończyło się na wymaksowaniu obu limitów, ale i tak sumarycznie jestem 2800 PLN na minusie. No cóż, inaczej się nie dało więc nie ma co nad tym za bardzo płakać tylko czym prędzej spłacić i minimalizować koszty odsetkowe.

środa, 29 grudnia 2010

PZU grozi mi windykatorem

Dziś w skrzynce na listy moja mama znalazła cztery koperty, każda zawierająca osobne wezwanie do opłacenia polisy ubezpieczeniowej samochodu. Mam czas do 19 listopada 2010 aby uregulować zaległości razem z odsetkami albo następnym razem do drzwi zapuka komornik i weźmie mi telewizor :) I pomyśleć, że parę dni temu naśmiewałem się z Pana Rysia... Z drugiej strony kojarzy mi się piosenka Piersi gdzie Kukiz śpiewał "chodzi żandarmeria koło mego domu, ale mnie nie znajdą bo ja tam nie mieszkam..."

wtorek, 21 grudnia 2010

Dłużnikowi zawsze wiatr w oczy

Jeszcze na początku grudnia zapowiadało się dość optymistyczne zakończenie roku. Spłaciłem kartę GE, wydatki były pod kontrolą, była szansa wejść w 2011 z jednym kamieniem u szyi mniej. Oczywiście taka sielanka nie mogła trwać za długo i dość szybko zostałem sprowadzony na ziemię przez okoliczności przyrody.

Z powodu prywatnych zawirowań i po prostu wyższej konieczności karta kredytowa mBanku obecnie jest zadłużona na 1300 PLN. Co gorsza musiałem także ruszyć kredyt odnawialny w mBanku na kwotę 1500 PLN. Dodatkowo poszły też te 400 PLN, które miałem odłożone jako fundusz awaryjny. Tak więc moje zobowiązania wobec banków w ciągu jednego miesiąca powiększyły się o 2800 PLN i mam zerowe oszczędności.

czwartek, 16 grudnia 2010

Karta GE spłacona

Mam lekkiego kaca, ale zgryźliwość olbrzymią więc nie będę nudził więcej niż to konieczne.

Wczoraj był 15 grudnia i jak co miesiąc na moim koncie w gem24 pojawił się wyciąg a propos karty kredytowej GE. Na początku grudnia sygnalizowałem, że prawdopodobnie spłaciłem dług z tej karty, dziś już wiem na pewno że się udało. Wyciąg zawiera cudowną informację głoszącą, że naliczone odsetki wynoszą 0.00 PLN i wymagana minimalna rata także wynosi 0.00 PLN.

Jutro pójdę do banku z wnioskiem o zamknięcie rachunku tej karty kredytowej. Dziś nie mam siły na biurwokrację.

środa, 15 grudnia 2010

Sprzedajemy mieszkanie

I znowu prywata, tym razem dość poważna.

Wystawiliśmy nasze mieszkanie na sprzedaż. Oferta jest obsługiwana przez biuro nieruchomości Emmerson (link do ogłoszenia). Teoretycznie mieszkanie będzie wolne od marca 2011, ale jesteśmy skłonni do szybszej wyprowadzki. Co do ceny również możemy negocjować aczkolwiek w granicach rozsądku.

Mieszkanie jest w świetnej lokalizacji, zaraz przy bloku rondo i przystanki autobusowe z mnóstwem linii we wszystkich kierunkach. 5 minut spacerkiem do Multikina, Aquaparku, OBI, Reala, McDonalda, i dwóch stacji BP. 10 minut piechotą do innego McDonalda, marketu Alma i Castoramy. Z okien zajebista panorama Krakowa :)

Praktycznie wszystko co widać na zdjęciach zostaje czyli meble, pralka, lodówka, plazma, nawet konsolę (Xbox 360, nie piracony) mogę zostawić. Zastanawiam się jeszcze nad gitarą (Cort KX-5, grany może parę godzin od dnia zakupu) więc jakby ktoś był zainteresowany kupnem samego wiosła to proszę o maila.

Jeśli ktoś z Was lub Waszych znajomych byłby natomiast zainteresowany mieszkaniem to proszę o kontakt z agentką zajmującą się ofertą:

Joanna Świątek
ul. Karmelicka 29, 31-131 Kraków
tel. 12 631 39 00 (09)
tel. kom. 516 000 886
joanna.swiatek@emmerson.pl

Bez agencji się nie obejdzie bo mamy umowę na wyłączność i nawet jak znajdziemy kupca sami to prowizję i tak musimy zapłacić.

Aha, jakby co to nie wspominajcie o moim blogu jako źródle informacji o ofercie :)

wtorek, 14 grudnia 2010

Pragmatyczne chrzciny

Czasem ludzie mają rodzeństwo, czasem to rodzeństwo formalizuje związek ze swoimi wybrankami i czasem ów związek owocuje potomstwem. Zazwyczaj jest to przyczyną wszelakich imprez i obrzędów, w które chcąc nie chcąc trzeba się zaangażować. Na przykład chrzciny.

W tolerancyjnej i otwartej na odmienne poglądy Polsce dziecko warto ochrzcić niezależnie od swoich przekonań religijnych. Potem wiele rzeczy będzie łatwiejszych do wykonania, a i na podwórku nie będą za nim rzucać kamieniami jak za szatańskim pomiotem. Przynajmniej nie z powodów wysoko rozwiniętej tolerancji religijnej. Tak więc - pragmatyzm.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

RSStube.pl - pamiętnik programisty

W piątek lub w sobotę (sklerosis tremens atakuje coraz częściej) wrzuciłem na serwer nową wersję stronki. Zmian widocznych gołym okiem jest w sumie niewiele, w kodzie jednak była rzeźnia i operacje plastyczne których nawet Jordan by nie chciała pokazać w tv. Na początku miałem tylko poprawić błędy, które mi zgłaszaliście (dzięki wielkie :) i dołożyć kilka rzeczy, których brakowało. Jednak to ukłucie z tyłu głowy, moja wkurwiona ambicja nie pozwalała mi pójść na łatwiznę no i trzeba było przerobić wszystko na nową modłę. Teoretycznie teraz jest lepiej, bardziej elastycznie, bardziej modularnie, generalnie "bardziej". Zobaczymy w praniu co z tego wyniknie.

piątek, 10 grudnia 2010

Telefony, telefony... od windykatora

Spoko, do mnie jeszcze nie dzwonią i mam nadzieję, że nigdy nie będą musieli.

Natomiast dzwonią do innych i to mam wrażenie, że jest to obecnie masowe zjawisko. Przynajmniej tak by wynikało z artykułu na Onecie ("Windykator to szuja?"). Niestety, autorka tekstu - zamiast rzetelnie opisać skąd się bierze w ogóle problem - od pierwszych słów staje w obronie biednych dłużników i gra na płytkich uczuciach niczym scenarzyści polskich seriali o niczym... pardon, o prozie życia polskiego obywatela.

Czego więc możemy się dowiedzieć z owego artykułu?

czwartek, 2 grudnia 2010

Teoretycznie spłaciłem kartę GE

Saldo zadłużenia karty widoczne w gem24.pl wynosi 0 PLN. Jednak nauczony już doświadczeniami ze spłatą innych kredytów zadzwoniłem dziś do BPH z pytaniem o faktyczny stan zadłużenia. Niestety pani mogła mi tylko przeczytać to co sam widziałem w systemie i na ostateczny werdykt co do zadłużenia muszę poczekać do 15 grudnia kiedy to system wystawi mi wyciąg z konta karty kredytowej.

Zgodnie z planem z tej wypłaty poszło 300 PLN + 130 PLN z fkin five + 127,63 PLN bonusowo dla kompletnego wyzerowania salda. Przypuszczam, że będę musiał jeszcze dorzucić tam parę PLN odsetek czy co oni sobie tam zawsze liczą. Niemniej jednak fakt jest faktem: ten dług został spłacony. Zaraz jak tylko zobaczę wyciąg i ureguluję ostateczne należności złożę wniosek o zamknięcie rachunku tej karty. I wtedy będzie można oficjalnie odtrąbić sukces.

Uff, już czuję ulgę...

środa, 1 grudnia 2010

Czy BZ WBK to dobry wybór? - pytanie do czytelników

Z tego co czytam na stronie banku wydaje mi się, że tak. Pytanie jednak brzmi czy przypadkiem o czymś nie "zapomnieli" napisać, a co wychodzi w trakcie użytkowania ich produktów. I tu chciałbym zapytać Was o potwierdzenie czy to co ja myślę to jest prawda czy naiwność złapana na lep marketingu.

Ale może najpierw kilka słów czego tak naprawdę szukam.
  • Generalnie chcę mieć możliwość przyjmowania przelewów zagranicznych w euro, wymieniania tej waluty na PLN i wypłaty złotówek w placówkach lub bankomatach. 
  • Najlepiej oczywiście z zerowymi lub minimalnymi prowizjami za wszelkie operacje po drodze od przelewanych euro do gotówki w PLN. 
  • No i jakby za prowadzenie rachunków nie było prowizji. 
  • Ważny jest też dostęp do rachunków przez internet, właściwie ważniejszy niż koszty. 
  • I żeby się dało ustanowić dodatkowego użytkownika konta złotówkowego tak aby mógł wypłacać pieniądze z konta. 
  • I chyba więcej mi nie trzeba.